niedziela, 27 lutego 2011

 Dziś znów mnie dopadł. 
               Już od samego rana chodził za mną, czułam na sobie jego oddech, który wzmagał się z każdą chwilą. Wiedziałam już, co będzie dalej. Z każdą minutą będzie coraz bardziej natarczywy, coraz bardziej dokuczliwy, aż w końcu ulegnę. Zawsze tak się dzieje.

sobota, 26 lutego 2011

Witam

            Witam na moim blogu. 
             Zapytasz pewnie, co jest moją jedyną fascynacją? Chciałam napisać, że jest nią czekolada, ale mija się to z prawdą. To kakao pod każdą postacią: jako czekolada gorzka, mleczna i ta z bakaliami (najpyszniejsza), jako lody, jako pianka, jako ciasto czekoladowe, jako batonik, jako serek, jako polewa na ciasto, jako groszki...Byle było kakao. To moje uzależnienie. To mój alkohol, który rozlewa się po ciele i wnika w każdą tkankę powodując, że drga i chce jeszcze więcej. To moja nikotyna, która w ustach rozpływa się delikatnie i z lubością, by już po chwili pozostawić po sobie ulotny aromat szczęśliwości. To mój nałóg. Znienawidzony, gdy nie ma go pod ręką. Ukochany, gdy kołysze się razem ze mną do taktu.